forum.i-doser.pl - Wykorzystaj możliwości swojego umysłu!

Fajny dose

Śmiać mi się chciało jak zacząłem słuchać
Tylko nie wiem, czy to było spowodowane działaniem dose, czy tym, że dawno nic nie słuchałem i w końcu mi się udało coś puścić

Cokolwiek by to nie było, wyprowadziło mnie z lekkiego dołka
No i nie było efektów ubocznych w postaci powrotu doła

Nie był to jakiś atak wesołości i radości... ale wystarczyło by podnieść na duchu

Ja prubowalem to przed chwila Na poczatku myslalem ze poprostu nie zadzialal, ale jak wyszedlem na dwor to wszystko wydalo mi sie takie "inne", fajniejsze Mysle że dose nawet ciekawy

Odsłuchałem tego dosa
Jedynie co czułem w trakcie słuchania to spokój i rozluznienie.

Tez przesluchalem i tez rozluznilem sie i uspokoilem a bylem strasznie zdenerwowany bo czekam az mi kumpel napisze ( Pozdro dla Maestro -.- )

przed chwilą przetestowałem, jak słuchałem to nic nie czułem, śmiać mi sie nie chciało w ogóle dopiero jak po tych 5 minutach spojrzałem przez okno to tak sie śmiać zacząłem że sam nie wiedziałem z czego sie śmieje ale chyba z trawy na dworze zadzwoniłem do kolegi żeby wyszedł powiedzieć mu o tym programie i jak go zobaczyłem to normalnie przewróciłem sie na ziemie i taka beke miałem aż mi łzy leciały normalnie nie do powstrzymania zajebiste, na mnie to dziala 100% Polecam bo warto!!
Ciekawe co bedzie jak zarzuce coÅ› mocniejszego....

Kłania się przykład o którym pisał Admin, na jednych może prawie nie działać a na drugich

jakby ktoś chciał się pośmiac proponuję kupno Poppersa wpiszcie sobie na google i poczytajcie

Po wysłuchaniu tego dosa jestem BAAARDZO zawiedziony. miał odwrotne działanie niż powinien mieć.
mój komp -co tu gadac, net wolny, przycina sie, - jakos zwykle niebardzo mi to przeszkadzało. jednak po wysłuchaniu tego dosa zrobiłem się zły , że tak wolno łazi mi komp. byłem tak zły że chciałem w coś walnąć(akurat miałem ręce na klawiaturze )
wieczorem sutyacja się powtórzyła: QuickHappy, złość, slaby net.

nie polecam


P.S. bycmoze działo się tak bo był to mój pierwszy does....
EDIT: a moze to wina słuchawek??? mam phiipsa SBC HP I95 albo HP195
NIE WIEM, NIE MOGE ROZCZYATC

EDIT 2 : Chyba juz znalazlem problem:częstotliwość obsługiwana :
20-20 000 hz

Przesłuchałem...Pierwszy dose, którego porządnie przesłuchałem i podczas słuchania czasami taki lekki odjazd, takie jakby kręcenie w głowie.
Po przesłuchaniu taki szczęśliwy byłem ale czasami mam tak bez dose ani zadnych innych środków. Sam nie wiem czy podziałało czy placebo
teraz szykuje sie ne extasy, a potem na marijuane
ktoś może powie czy to było placebo czy poprostu słabe działanie?

nie,nie,nie ... jezeli jeszcze nie dobrnales do topicu gdzie to opisalem to w skrocie tutaj napisze:
najnizsza czestotliwosc stosowana w i-doser'ze wynosi 100Hz, natomiast konkretnie Quick Happy opiera siÄ™ na 300Hz ...
chyba że szum schodzi niżej - ale raczej wątpie, ponieważ moje głośniczki komputerowe (taki staroć ze szkoda gadać) odtwarzają szum bez problemu, czego nie moge powiedzieć o dzwiekach 0-60Hz. A przynajmniej ja nie czuje w tym szumie basu żadnego... no mniejsza

napisze to co zwykle: tworcy i-doser'a podzielili ludzi na 3 grupy: odpornych lub podatnych na dudnienia różnicowe lub ludzi na których nie działa to od razu.

Więc czemu byłeś zły ? nie wiem

nikt inny tego nie wie oprócz Ciebie...
zależy od psychy człowieka - mogło być placebo a mogło podziałać

Wczoraj sobie zapodalam fajne bo trwa tylko 5 minutek. Na poczatku w sumie nic ale po chwili mialam ubaw z byle czego polecam!:P naaprawde fajne .

Nic nie poczułem, ale to pewnie wina słuchawek, bo to takie słuchawki z mikrofonem,Media-Tech, za 19,99
Lepszych nie będę kupował, bo skoro nie wiem czy to działa to szkoda mi kasy bulić

Właściwie to sam sie zastanawiam czemu byłem zły...
Zazwyczaj cierpliwie czekałem aż net się załaduje. Jednak po dosie czekanie się wydłużyło, co sprawiło , że klawisze ucierpiały jednak po jakims czasie mi przeszło

Siema wszytkim

własnie przezluchalem ten dose na głosnikach
Wynik: przez minute rylem z brechtu patrzac w zegarek szkoad ze tak krotko moze za malo sie skupilem (to by moj pierwszy dose) a co najzabawniejsze to to ze prze cale te 5 min nic sie ze mna nie dizalo, juz zaczelem myslec ze nie dziala to na mnie ale po zakonczeniu spojzalem na zegrak i.... jeden wielki brecht